Mitologia Greków i Rzymian, EBooki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
MITOLOGIAGREKÓWI RZYMIANZYGMUNT KUBIAKMITOLOGIAGREKÓWI RZYMIANwiat KsišżkiProjekt graficzny ksišżkiCecylia StaniszewskaRedakcjaAndrzej GordziejewskiKorektaDanuta WdowczykEwa GarbowskaIndeksDanuta WdowczykWydanie trzecie, poprawioneCopyright Š by Berteismann MediaWarszawa 1997, 1998, 1999wiat Ksišżki, Warszawa 1999Skład i łamanieFELBERGISBN 83-7129-585-5Nr 1802WSTĘPPOŁUDNIE I PÓŁNOCJeli dzi wymieniamy te dwa pojęcia geograficzne, przeważniemamy na myli przeciwieństwo między bogatš Pomocš i uboższymod niej Południem. U poczštków naszej cywilizacji było odwrotnie:przeciw zamożnemu Południu szli z północy wygłodniali barbarzyń-cy. Wród zwišzanych z tym procesem dramatycznych wydarzeńukształtowała się niegdy, głównie w cišgu drugiego tysišcleciai pierwszych wieków pierwszego tysišclecia przed Chr., kultura gre-cka, będšca inauguracjš naszych europejskich dziejów.Przed niš istniały w krajach Południa starsze kultury. Była to Starekultura Egiptu oraz prastare tradycje wschodnie: w Azji Mniejszej, kulturyw Syrii, w Mezopotamii. W tych południowych strefach rozpo- Południawszechniło się już w poprzednich tysišcleciach rolnictwo, wielkiprzełom w dziejach ludzkoci po epoce zbieractwa i pasterstwa.I zdšżyła już nastšpić druga doniosła, też dokonana w cišgu długichwieków, metamorfoza, zwana dzi przez uczonych , .rewolucjš miej-skš". Rolnicze wioski łšczyły się w większe osiedla, a potem, w cišguczwartego i trzeciego tysišclecia przed Chr., w miasta. Na obszarach,jakie kiedy w przyszłoci miały się nazywać Europš, ten rodzajkultury najwczeniej zawitał na niektórych wyspach Morza Egejskie-go i na Krecie. Za najstarsze europejskie miasto uchodzi gród cišglejeszcze odkopywany w miejscowoci Poliochni na wyspie Lemnos;genezš sięga on połowy trzeciego tysišclecia. Można i dzi tamzobaczyć kamienne ławy, na których nasi przodkowie siadali przedogniem, gdy w chłodnej porze zimowej wrócili wieczorem do wiet-licy zziębnięci.7WSTĘPW poczštkach drugiego tysišclecia bliższa Afryce Kreta prze-wyższyła swojš kulturš mniejsze wyspy. Wyrosły pierwsze jejpałace, w Knossos, w Malii, w Fajstos i w innych miejscach.Istniejšce na Krecie przynajmniej od 1900 r. przed Chr. pismohieroglificzne zastšpił, może w XVIII wieku, system alfabetusylabicznego, tzw. pismo linearne A, którego wiadectwa posiada-my aż do XV wieku przed Chr. Dotychczas milczy ono wobec nas,gdyż pod jego znakami kryje się mowa nieznana, odmienna odgreki, nie należšca do rodziny języków indoeuropejskich. Kreteń-czycy, jak też pierwotni mieszkańcy wielu innych wysp wewschodnich regionach ródziemnomorskich i mieszkańcy dużejczęci dzisiejszej Grecji kontynentalnej byli, według wszelkiegoprawdopodobieństwa, spokrewnieni z kręgiem tzw. ludów azjanic-kich, żyjšcych wówczas najliczniejszš rzeszš w Azji Mniejszej,i mówili podobnym do ich mowy językiem, dla nas cišgle tajemni-czym, tak samo jak niezbadany jest język innego ludu wywodzš-cego się z Azji Mniejszej, italskich Etrusków.Kultura Z języka pierwotnych mieszkańców Grecji przeniknie do grec-mykeńska kiej mowy wiele nazw geograficznych, na przykład te, które sšzakończone na -nthos, -ssos (jak Korynthos, Ilissos), oraz garćoderwanych słów, do których prawdopodobnie należy słowo ozna-czajšce morze, thalassa. Kultura grecka bowiem miała się narodzićnad morzem, a w dużej mierze nawet na morzu, ale językowiprzodkowie pragreckich przybyszów może nawet nie mieli włas-nego słowa na okrelenie owego wodnego przestworu. Chyba niepomylimy się mniemajšc, iż on sam był im niegdy tak nie znany,jak nam do niedawna druga strona Księżyca. Należeli do wielkiejrodziny ludów indoeuropejskich. Na Północy, na obszarach rozleg-łych stepów, byli koczujšcymi pasterzami, hodowcami koni i wo-jownikami. Do ziem, które w przyszłoci będš greckie, nad Morzeródziemne, pragreccy potomkowie owych pasterzy wchodziliszerszš ławš najprawdopodobniej ku końcowi trzeciego albo wewczesnej częci drugiego tysišclecia przed Chr.; hipotezy badaczywahajš się od r. 2100 do 1900. Najedcy ujarzmiali żyjšce tu ludyrolnicze, które póniejsza tradycja helleńska będzie nazywałaPelazgami. Osiedlajšc się i łšczšc z ludnociš podbitš, nadalipiętno kształtujšcej się od poczštków XVI wieku kulturze, którš odgłównego ówczesnego grodu na Peloponezie, Myken, nazywamymykeńskš. Co w niej pochodziło od Pelazgów, co od zdobywców,a co wreszcie miało genezę w oddziaływaniu kultury mieszkańcówwysp Morza Egejskiego oraz ludu żyjšcego na Krecie, to cišglestanowi przedmiot wielu uczonych sporów.Zdobywcy bowiem, gdy od podbitych plemion nauczyli sięPołudnie i Północżeglować, poczęli się wyprawiać na wyspy, a także na zamorskiewybrzeża. Zachodnia Azja i Egipt swš zamożnociš, opartš nastarych kulturach, bardziej cišgnęły ich ku sobie niż na przykładgórskie ostępy obszarów, które będš kiedy Macedoniš czy Diriš.Nabywali wielu kunsztów od południowych ludów, Syryjczykówi Egipcjan, najbardziej za od wspólnej kultury Krety i niektórychwysp Morza Egejskiego, nazywanej dzi przez nas, od imieniamitycznego Minosa, minojskš.Podbijajšc albo łupišc wybrzeża Azji Mniejszej, natykali siętam na potęgę Hetytów, również indoeuropejskich przybyszów,osiedlonych w głębi tego subkontynentu. Teksty hetyckie, rytealfabetem klinowym na glinianych tabliczkach, nieraz wymieniajšowych Ahhijawa, Achajów; to miano pierwotnych Greków dobrzeznamy z poematów Homera. Pewnie już wtedy pożšdliwie patrzelioni także na Kretę, ale można wštpić, czy rychło zdołali się dobićdo jej wrót. Wprawdzie w poczštkach XVII wieku przed Chr., jakto wyledzili archeologowie, pałace w Knossos i w Fajstos runęływ gruzy, ale przyczynš tego było najprawdopodobniej trzęsienieziemi. Nie można oczywicie wykluczyć domysłu, że po tropachkatastrofy tektonicznej wdarli się też jacy napastnicy. Pewniejednak prędko zmuszono ich, by poszli sobie precz. Kretapodwignęła się z ruin. Pałac knossyjski stał się jeszcze piękniej-szy, niż był przedtem. Jego ówczesnš nowš formę do pewnegostopnia dzi znamy, bo w latach 1900-1905 włanie tę warstwęodkopał Arthur Evans, rekonstruujšc jš zresztš w sposób uršgajšcynieraz cisłoci naukowej.Wieki XVII-XVI przed Chr. były porš rozkwitu kultury kreteń- Potęgaskiej. Na wybrzeżach, zwłaszcza wokół pałaców przepełnionych Kretydziełami sztuki, nie tylko w Knossos, lecz i w innych miejscachwyspy, roiły się schludne domki rzemielników. Wyrastały licznewille wiejskie. Kreteńczycy byli wielkimi żeglarzami, ich wyspabyła niewštpliwie potęgš handlowš. Evans odkopany przez siebiepałac w Knossos połšczył ze wspomnieniem sławnego w greckichmitach, a wymienionego także przez Tukidydesa, króla Krety,Minosa, którego imię może jest przekształconym w greckiej wy-mowie kreteńskim mianem całej, majšcej niegdy siedzibęw Knossos, dynastii. Jak słyszymy - pisze Tukidydes (WojnaPeloponeska, 1,4)- pierwszy miał flotę Minos. Panował on nadprzeważajšcš częciš morza zwanego dzi Helleńskim, a rzšdziłteż Cykladami. Większoć ich pierwszy skolonizował, wypędzi-wszy Karów, a władcami ustanowiwszy swoich synów. Trzebił teżoczywicie piratów na morzu, aby dochody pewniej do niegopłynęły". Można jednak podejrzewać, że wielki historyk w tym9WSTĘPmiejscu myli się. Takš władzę nad morzem sprawowali prawdopo-dobnie nie Kreteńczycy, lecz - w póniejszym okresie - pojętniich uczniowie w żeglarstwie, Achajowie, gdy wreszcie utworzyliswoje wojownicze imperium, może będšce federacjš księstw.Zanim to się stało, przedgrecka Kreta miała przed sobš jeszczeokres własnych dziejów, zresztš dramatycznych. Archeologowiestwierdzajš zniszczenia w Knossos i w innych miejscach wyspyokoło r. 1500 przed Chr. Okolicznoci sš dla nas znowu niejasne.Może spowodowało te szkody trzęsienie ziemi, towarzyszšceerupcji wulkanicznej na dosyć bliskiej (niewiele ponad 100 km napółnoc) wyspie Terze (dzi Thira, Santoryn). Po pewnym czasie,jak się zdaje. Tera jeszcze groniej wybuchła: rozpadła się w ka-wały, znacznš jej częć pochłonęło morze; kto wie, czy ta katastro-fa nie jest jednym ze ródeł starych opowieci o zatopionejAtlantydzie, jakie, według wiadectwa zapisanego w TimajosiePlatona (24e i n.), mędrzec Solon (w tysišc lat po owym katakli-zmie) słyszał od Egipcjan. Dla ledzonych przez nas dziejówważniejsze jest jednak to, że jeszcze większa dewastacja, jakš naKrecie przetrwało tylko Knossos, została spowodowana najpraw-dopodobniej wzbitš na morzu podczas tamtej eksplozji gigantycz-nš falš, która druzgotała kreteńskie grody. Obnażone za wybrzeżastanęły, jak się zdaje, otworem dla najazdu zza morza.Achajowie Jeżeli był najazd, to chyba achajski. Na czym opiera się tenwobec domysł? W pałacu knossyjskim przechowały się, oprócz tabliczekKrety pokrytych wspomnianym już pismem linearnym A, tak samoutrwalone dokumenty w przemienionym alfabecie, w tzw. pimielinearnym B, które wobec nas przestało milczeć. W r. 1952 Mi-chael Ventris i John Chadwick zdołali je odcyfrować: z tabliczekprzemówił do nas pierwotny język grecki, starszy o kilkaset lat odnajdawniejszych znanych nam przedtem inskrypcji. Okazało się, żepismo to było alfabetem sylabicznym dostosowanym do mowygreckiej, zresztš bardzo ułomnie.To jednak, że przemówiło (ze znalezionych w Knossos tabli-czek, z których najstarsze uczeni datujš, nie bez wahania jednak,na okolice r. 1400 przed Chr.) po grecku, utwierdziło badaczyw żywionym przez nich już przedtem mniemaniu, iż Knossosopanowali Achajowie. Czy był to podbój? Czy raczej sojusz, możeopar... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sylwina.xlx.pl