Mgła, EBooki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]TYTUL: Mgla [The Mist]AUTOR: Peter CarturTLUM.: Daroslaw J. TorunWysoki m�czyzna chrz�kn�� niech�tnie, potem powoli powiedzia�:- Nie mog� tego zrobi�. Zwykle w sobotnie wieczory je�d�� do miasta. Adzi� jest sobota i jest wiecz�r.Niski m�czyzna na werandzie dr�a�, nachylaj�c si�, �eby us�ysze� s�owatamtego poprzez szczekanie ps�w, uganiaj�cych si� po ogrodzonym bocznympodw�rku. Jego w�ska, pe�na napi�cia twarz by�a blada, �ci�gni�ta, oczype�ne b�agania. Sprawia� wra�enie mniejszego ni� powinien - jakby by�skurczony. Ubranie, zbyt obszerne, wisia�o na nim jak na ko�ku. W jegooczach czai�o si� zm�czenie i jakby zagubienie.- Panie... panie Brown, prosz� mnie pos�ucha�. Je�eli to prawda, tymrazem... nie tylko plotka... prosz�!Brown powoli potrz�sn�� g�ow�, patrz�c czujnie.- Ale tego w�a�nie szuka�em, panie Brown. Pan to widzia�. Inni r�wnie�.Przysi�ga� pan, �e to prawda.- Jasne. - Brown splun�� i kiwn�� g�ow�. - Jasne. A my na pewno niejeste�my k�amcami.- Wiem... Panie Brown, ja jestem poszukiwaczem ponadnaturalnychfenomen�w - duch�w i takich rzeczy. Ja musz� dzisiaj zobaczy� tozjawisko. - Skurczony cz�owiek zamkn�� na moment oczy, opar� si� o filar.- Sobota wiecz�r.- Ale, panie Brown... to b�dzie ostatnia noc.- Mo�e to jeszcze tu zostanie, ja tam nie wiem.- Ja wiem, panie Brown. - Ma�y m�czyzna rozmasowa� palec, na kt�rymnosi� wielki, z�oty pier�cie�. - Wiem. Jeszcze dziesi�� minut, najwy�ej.A ja musz�... - Umilk�, pozwalaj�c swym oczom b�aga� za niego.- No, my�l�, �e faktycznie jest na co popatrze�.- Pan... pan jest pewien, �e to w�a�nie tak wygl�da?- Wiem, co widzia�em. Jest z�ote i �wieci. Musi by� ciemno, �eby towidzie�. Naprawd� ciemno. I nie rusza si�. Po prostu stoi i tylko jakbytroch� migocze.- To w�a�nie to, panie Brown. Musz� to zobaczy�!- Niech pan uwa�a, �e ju� zgas�o. Ja jad� do miasta.Brown spojrza� w oczy ma�ego m�czyzny, zobaczy� w nich b�l.- Oczywi�cie, je�li to jest co� warte... musi by� co� warte, je�li mamzosta� w domu w sobot� wiecz�r.- To zajmuje tylko minut�, dos�ownie chwil�.- Musz� ju� si� zbiera�.- Odda�bym za to wszystko, panie Brown. Wszystko!- Ile?- Ja... ja nie mam pieni�dzy.- Pfe!- Przez siedemset mil b�aga�em o podwiezienie, �eby si� tu dosta�.Brown potrz�sn�� g�ow�.- �adny ma pan pier�cie�... No c�, na mnie ju� czas. Musz� jecha� domiasta.Ma�y cz�owieczek gwa�townie opu�ci� r�k�. Potem zn�w j� podni�s�.R�wnie� on pow�drowa� wzrokiem ku intryguj�cemu pier�cieniowi, kt�rytkwi� na jego palcu.- Ja... nie mog� go panu odda�.Brown wzruszy� wielkimi ramionami, zrobi� krok do ty�u i wskaza� nazamek w drzwiach.- Teraz musz� zamkn�� i wypu�ci� psy. Niech si� pan nie w��czy wpobli�u, gdy to zrobi�.- Nie... Chwileczk�, dam panu ten pier�cie�.Brown przymkn�� oczy.- No, nie wiem...- Dam go panu.Wysoki m�czyzna wzi�� pier�cie� i otworzy� drzwi. Odsun�� si�, �ebytamten m�g� wej�� do �rodka. Potar� zapa�k� i zapali� lamp� na stole.Bardzo powoli obr�ci� pier�cie� kilka razy w swych grubych palcach.Przyjrza� mu si� uwa�nie, mru��c oczy. Z�oty, ale nie ze z�ota. Zbytci�ki na z�oto - albo na jakikolwiek inny metal. Znacznie za du�y napalce ma�ego m�czyzny. Brown wcisn�� go na sw�j najmniejszy palec,poczu�, jak pier�cie� przylega do sk�ry.Ma�y cz�owieczek id�c nerwowo naprz�d, dotar� do drzwi sypialni.Brown popchn�� go do�� brutalnie.- No dalej. Zap�aci� pan, a tam nie ma si� czego ba�.Ale ma�y cz�owieczek odst�pi� na bok, puszczaj�c go Browna przodem.To by�a z�ota plama w powietrzu, lekko migocz�ca po�rodku sypialni.Wysoka mo�e na osiem st�p i szeroka na oko�o cztery.Brown za�mia� si� ochryple.- No i co, to wcale nie duch? Wiedzia�em, �e nie. Pan my�la�, �e p�aciza ducha. Ale ja nie m�wi�em, �e to prawdziwy duch.Twarz ma�ego cz�owieczka stwardnia�a. Spojrza� na Browna uwa�nie, troch�smutnie. Potem wzruszy� ramionami .- Nie bardzo chce mi si� wierzy�, �e pan naprawd� przez to przechodzi�,Brown.- Jasne. - Wysoki m�czyzna za�mia� si�. - Pewnie, �e przechodzi�em.Niech pan patrzy.- Chwileczk�. P�jd� z panem. Niech pan poczeka! - Ma�y cz�owiek zrobi�krok naprz�d, potem, jakby wci�� nie by� pewny, zacisn�� palce na ramieniuBrowna. - Ju� dobrze.Ruszyli razem w stron� z�otej mg�y i weszli w ni�.Tym razem du�y m�czyzna poczu� si� zupe�nie inaczej. W chwili, w kt�rejzanurzyli si� we mg�� po jego sk�rze zacz�y ta�czy� ostre igie�ki.Przedtem ich nie czu�, nie by�o niczego poza normalnym powietrzem. Chcia�si� cofn��, ale zosta� zatrzymany przez zaskakuj�co silny u�cisktrzymaj�cej go d�oni. Zosta� popchni�ty naprz�d.Uk�ucia by�y niemal nie do zniesienia. Nap�ywa�y gor�cymi falami z palca,na kt�rym tkwi� pier�cie�. Brown szarpn�� si�, pr�buj�c wyj�� z powrotemdo znajomej sypialni.Nagle znale�li si� poza mg��.Ale sypialni tam nie by�o. Znikn�� ca�y dom, a wraz z nim noc.Jasny dzie�. Dzie� w okolicy, w kt�rej trawa mia�a kolor niebieski.Brown nigdy takiej nie widzia�, a drzewa by�y smuk�ymi, pozbawionymiga��zi ig�ami, k�uj�cymi pomara�czowe niebo. Niebo, na kt�rym Brownzobaczy� trzy ogromne s�o�ca.Wysoki m�czyzna wyrwa� si�, zakl�� i odwr�ci�, �eby spojrze� na mg��.Ma�y cz�owiek pokr�ci� g�ow�.- Ledwo nam si� uda�o, Brown. Mg�a w�a�nie znikn�a.Ma�y cz�owiek zmienia� si�. Zdawa� si� rosn��, wype�nia� sob� ubranie.- Przykro mi, Brown. Mog�em przez ni� przej�� tylko przy pomocypier�cienia. Albo kogo�, nosz�cego pier�cie�... A to oznacza�o, �e tomusisz by� ty.- To jakie� wariactwo. Gdzie... - Wysoki m�czyzna zamilk�, spojrza�ponownie na s�o�ce. Potar� czo�o wielk� d�oni�.- W domu. W moim domu... Znajd� inn� mg��, dop�ki nosisz pier�cie�.Potem wracaj do domu... do twego domu.- Ale... mg�a?- B�dziesz s�ysza� plotki. Opowie�ci. Tutaj r�wnie� mamy historie oduchach. Sta� si� poszukiwaczem. Sprawdzaj te pog�oski.- Ale...- Powodzenia, Brown.Ma�y cz�owiek odwr�ci� si� szybko, zacz�� i�� przez dziwn�, niebiesk�traw�. W pewnej chwili obejrza� si�, spojrza� na Browna, patrz�cego za nimbezradnie. Waha� si� przez chwil�, potem poszed� dalej. Wkr�tce doszed�do drzew jak ig�y i znikn�� Brownowi z oczu.Prze�o�y� Daros�aw J. Toru� [ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Strona poczÄ…tkowa
- Mistrzowskie posunięcie dziadka do orzechów, Ebooki, autorzy, K, Kagan Janet, Mistrzowskie posunięcie dziadka do orzechów
- Meg Cabot - Chłopak z sąsiedztwa 1 - Chłopak z sąsiedztwa, Ebooki ;]]
- Mentalizm - fragment, == Darmowe ebooki ==, Darmowe fragmenty
- Meg Cabot - Porzuceni 01 - Porzuceni, Ebooki ;]]
- Mitologia celtycka, KSIĄŻKI-ebooki, HISTORIA, MITOLOGIE cz.1
- Midnight Breed 06 - Ashes of Midnight, Ebooki
- Misja, Ebooki, autorzy, K, Karlik Leszek, Misja
- Meg Cabot - Dziewczyna Ameryki 02 - Pierwszy krok (by MaxFILM), ★ e-booki, ★★ Młodzieżowe ebooki (MaxFILM 2015)
- Micha Pasterski - Efektywna nauka. Wykorzystaj możliwości swojego umysłu do szybkiej i efektywnej nauki, eBooki
- McNaught Judith - Szepty w świetle księżyca(1), ebooki, McNaught Judih
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- rafalstec.xlx.pl