Mehari Senait G.- Żar serca(1), E-BOOKI
[ Pobierz całość w formacie PDF ]Senait G. Mehari
Żar serca
Teraz, kiedy to wszystko napisałam, jestem wolna.
Ta książka napełni moje życie spokojem.
Historia, którą miałam do opowiedzenia, jest okrutna.
Nie chcę jednak, żeby ludzie, którzy będą czytali tę książkę,
zobaczyli tylko to, co straszne.
Chciałabym, żeby jej lektura uchyliła jakieś drzwi.
Zawsze jest jakieś światło, jakaś nadzieja.
Senait
Dziecko z walizki
Kiedy po raz pierwszy wyszÅ‚am z domu moich dziadków na zakuÂ
rzoną uliczkę wśród krzywych, jednopiętrowych domków, zbiegły się
wszystkie dzieci z sąsiedztwa i wrzeszczały, zdzierając sobie gardła:
„Senait, dziecko z walizki! - Dziecko z walizki!".
Dzieci darły się co sił w płucach, ja byłam zdeprymowana, ale
ani ja, ani one nie wiedziały, co by to mogło oznaczać - „dziecko
z walizki". Powtarzały tylko jak małpki to, co udało im się usłyszeć
od dorosłych. Dopiero dużo później dowiedziałam się, dlaczego tak
mnie nazywały.
Tuż po moim urodzeniu moja matka znalazła się w rozpaczliwej
sytuacji. Adhanet nie znała Asmary, mój ojciec nie chciał słyszeć ani
o niej, ani o mnie. Brakowało jej pieniędzy, miała już troje dzieci:
dwoje z nieszczęśliwie rozwiązanego poprzedniego małżeństwa,
a jedno z moim ojcem, ze związku, który zaczął się rozpadać jeszcze
przed moim urodzeniem.
Na domiar wszystkiego rodzina mojego ojca pochodzi z małego
miasteczka w górach Erytrei, Adi Kejh. Rodzina mojej matki przybyła
natomiast z Etiopii, z Addis Abeby. To był wtedy najgorszy z możliwych
układów: obydwa narody - Erytrea była jeszcze wówczas prowincją
Etiopii - znajdowały się od piętnastu lat w stanie wojny, a „mieszane"
dziecko oznaczało hańbę dla matki, ojca i dla samego dziecka.
Moje przyjście na świat to było już dla matki z różnych
względów zbyt wiele. Przez kilka tygodni po moim urodzeniu
dojrzewało w niej postanowienie, żeby się mnie pozbyć. Nie miała
odwagi zrobić tego własnymi rękoma, więc wybrała coś pośred-
7
niego między próbą zabójstwa a porzuceniem, pozostawiając mnie
własnemu losowi.
Ubrała mnie jak każdego dnia, włożyła do walizki i zamknęła
wieko, a potem poszła do miasta. Sąsiadka usłyszała moje kwilenie
i zdziwiła się, dlaczego matka nie reaguje. Weszła do naszego domu
i usłyszała mój płacz, ale mnie nie znalazła.
Pomyślała, że stało się coś strasznego. Krzycząc w niebogłosy,
wybiegła z domu i pędziła ulicą na najbliższy posterunek policji.
Policjanci z początku nie chcieli jej słuchać, nie wierząc w ani jedno
słowo wrzeszczącej histerycznie kobiety. Ona jednak nie ustępowała,
aż wreszcie poszło z nią dwóch posterunkowych. W końcu znaleźli
mnie w zamkniętej walizce, którą moja matka wsunęła pod łóżko.
Zaczynałam już się dusić, kiedy mnie wyjęli. Policjanci umieścili
mnie w paÅ„stwowym domu sierot, „Orfan", a matka zostaÅ‚a aresztoÂ
wana zaraz po powrocie do domu. Za próbę zabicia dziecka Adhanet
powÄ™drowaÅ‚a na sześć lat do wiÄ™zienia. Wezwany przez sÄ…siadów fotoÂ
reporter zrobił mi zdjęcie, które następnego dnia można było zobaczyć
na tytułowej stronie jednego z asmarskich dzienników. W ten sposób
narodziła się legenda o „dziecku z walizki".
Orfan
1 ierwsze wspomnienie mojego życia: siedzÄ™ z siostrÄ… zakonnÄ… z sieroÂ
cińca na zacienionych schodach drewnianej werandy przed barakiem,
który był naszym domem. Gorące od upału powietrze migoce nad
wyschniętym ogrodem i rozciągającą się dalej kamienistą równiną.
Na horyzoncie majaczy pasmo gór. Z drewnianej balustrady płatami
odpada lakier, który lubiłyśmy odrywać i ugniatać między palcami,
dopóki nie staną się kolorowe.
Inne dzieci odbywały wewnątrz poobiednią ciszę.
- Dlaczego są lwy i małpy? - zapytałam.
Siostra spojrzała na mnie zaskoczona.
- StworzyÅ‚ je dla nas nasz Pan - odparÅ‚a po chwili zastanowieÂ
nia. Zdziwiłam się. - Nasz Pan stworzył dla nas lwy i inne rzeczy
także - mówiła dalej siostra - wszystkie zwierzęta, wszystkie rośliny.
Wszystkie domy. Nasz Pan nad nami czuwa.
Nie mówiła o Bogu, ani o bogu chrześcijan, ani o Allachu, ale
o Mengystu Hajle Marjam, komunistycznym przywódcy Etiopii.
ByÅ‚am w Orfanie, sierociÅ„cu w Asmarze. To byÅ‚ zakÅ‚ad paÅ„Â
stwowy, a państwo nazywało się wtedy Etiopią, gdyż o niezależnej
Erytrei długo jeszcze nie było mowy. Erytrea istnieje dopiero od 1991
roku, a epizod na schodach rozgrywał się mniej więcej w roku 1977.
Miałam wtedy trzy lata, a siostry mówiły nam: „Wasz Bóg nazywa się
Mengystu".
- StworzyÅ‚ lwy, żeby pokarać zÅ‚oczyÅ„ców - dodaÅ‚a siostra groźÂ
nym tonem. - Żeby się bali.
Przestraszyłam się tego, co powiedziała, a ponieważ bałam się tak
9
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Strona poczÄ…tkowa
- Meyer Stephenie - Przed Åšwitem by TeamTwilight, E-booki, POWIEÅšCI, ~~Autorzy Zagraniczni~~, Meyer Stephenie, 'Zmierzch' - saga
- Medytacje rekolekcyjne przez Ks P Collet Dr Teol Krakow 1897 1x a, AAAE-booki i mp3 katolickie ksiazki skany nowe oraz stare
- Miha Remec - Žar ptica, Słoweński, Słoweńskie e-booki
- Meg Cabot - Dziewczyna Ameryki 02 - Pierwszy krok (by MaxFILM), ★ e-booki, ★★ Młodzieżowe ebooki (MaxFILM 2015)
- Merton Crown Against Concubine The Untold Story Of The Recent Struggle Between The House Of Windsor And The Vatican (1994), poradniki, podręczniki i zakazane e-booki
- Meyer - Prawda i fikcja w fotografii, E-Booki Fotografia i Photoshop
- Meredith Pierce - Nieopisana historia - Rozdział XXI, MOJE FF - THE VAMPIRE DIARIES, MEREDITH PIERCE - NIEOPISANA HISTORIA - TOM I
- Meyer Stephenie - 04 - Breaking Dawn (Åšwit), ksiÄ…zki Kryminalne
- Minkowski Aleksander - Gruby, Gruby Książka
- Meteorology For Seafarers 2ed 1997 Frampton 0851746365, książki żeglarstwo
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- rafalstec.xlx.pl